Ludzie najbardziej pragną tego, czego nie mogą mieć
To miało być niezwykłe w swojej zwyczajności popołudnie
majowe
Pewnie tuż przed wschodem słońca
Albo po zachodzie, różnica to żadna
Droga mleczna, która nigdy nie powstała
i ciężar nie do uniesienia bo lżejszy od
powietrza
Pierwsze uniesienia chwil i ten zapach
Albo może
morze łez, ocean spokoju
nie wiem.
*cały czas czuje ten metaliczny zapach, osadza się na zębach*
za tym, czego nie mam, a mogłam, choć myślałam, że to,
nie
możliwe
tęsknie.